Arek Tobiasz
| 16-06-2013, 23:01:23
Ostatni sezon "Dextera" wystartuje za dwa tygodnie (emisja 30 czerwca), ale poza kulisami obsada zmierza do końca. W rzeczywistości oni skończyli wspólnie czytać przedostatni (!) odcinek dramatu. A według szefa Showtime Davida Nevinsa - który przyrównuje się zbliżający finał do pożegnania "Friday Night Lights" - rzeczy na i poza ekranem są "coraz bardziej emocjonalne".
"Naprawdę chciałem, aby Dexter miał satysfakcjonujące i emocjonalne zakończenie" - podzielił się na imprezie premierowej serialu w sobotnią noc. "Jak sezon się rozwija, możesz poczuć, że temperatura wzrasta... W tym tygodniu było kilka pociągnięć nosem u pewnych aktorów i producentów jak czytaliśmy wspólnie scenariusz. Nie uważasz, że to serial o psychopacie - który przez osiem sezonów był kompletnie pozbawiony ludzkich emocji - poszedłby w ten sposób, ale tak naprawdę jest".
Zwracając uwagę, że kiedy "nigdy nie można obiecać wszystkiego fanom", Nevins jest przekonany, że "bardzo starannie" zakończyli ośmioletnią podróż "Dextera".
"Scenarzyści i producenci zebrali nasiona, które zostały posadzone wiele lat temu i to w ten sposób otrzymasz dobre zakończenie" - wyjaśnia producent wykonawczy. "Mieliśmy podobną rzecz w Friday Night Lights, gdzie byłem producentem; mieliśmy zakończenie, które było zaplanowane dwa lata wcześniej, a ja myślę, że ten serial zakończył się pięknie... Dexter pójdzie tą samą drogą".
Co do ostatniego głośnego spinoffa "Dextera", Devins utrzymuje, że planuje "pozwolić opaść kurzowi" po łabędzim śpiewie potencjalnego serialu matki zanim podejmie jakiekolwiek ruchy. "Myślę, że to jest ważny serial dla Showtime" - zauważa. "To utwierdziło Showtime w tworzeniu własnych seriali i pozostało żywe do samego końca".