Cat
| 04-06-2013, 01:39:01
[Spoiler: Następujący artykuł zawiera spoilery dotyczące odcinka finałowego ósmego sezonu "Zabójczych Umysłów". Czytasz na własne ryzyko.]
Więc to jednak Luke Skywalker.
Prześladowca ostatniego sezonu "Criminal Minds", Replikator, został w końcu zdemaskowany w dwugodzinnym odcinku finałowym jako agent federalny/maniakalny fan biochemii, John Curtis (grany przez Marka Hamilla). Pod koniec pierwszej godziny, Curtis włamuje się do pokoju hotelowego Strauss'a (Jayne Atkinson), po czym zmusza alkoholiczkę do wypicia, a następnie podaje jej swój koktail z metamfetaminy i ecstasy (tzw. „Doctor Death”) w centrum wydarzeń poprzedniej sprawy BAU. Pozwala Strauss szlajać się po ulicach Nowego Jorku, gdzie szefowa sekcji umiera na rękach Hotcha (Thomas Gibson) – a nie członka BAU, z którym łączyło ją coś więcej, Rossiego (Joe Mantegna).
Kim w ogóle jest Joe Curtis? I dlaczego jego celem było BAU? Okazuje się, że Curtis pracował w Departamencie Sprawiedliwości, który otrzymuje raporty jednostki, i tak jak Blake (Jeanne Tripplehorn), został oszukany przez Strauss, kiedy 12 lat wcześniej musieli aresztować kogoś za niefortunny wypadek podczas sprawy Amerithrax. Nie ma co mówić, po prostu nie przyjął zbyt dobrze tego, że Blake udało się dołączyć do BAU tyle lat później. Strauss tak naprawdę badała sprawę Replikatora po tym, jak w 16 odcinku powiedziała ekipie, że sprawa została uśpiona. Wierząc, że Replikatorem jest ktoś ze środka, sfabrykowała raport ekipy z poprzedniego tygodnia, opisując modus operandi, którego później Replikator użył w stosunku do niej.
Po porwaniu Blake, kiedy śmigłowiec BAU został zmuszony do wylądowaniu na terenie należącym do Curtisa, zaplanował on zabicie całej drużyny poprzez podłożenie bomby w swoim domu. Zamiast tego Rossi – którego Curtis wcześniej nafaszerował narkotykami i sprawił, że uwierzył, iż to Morgan (Shemar Moore) jest Replikatorem – zamyka Curtisa w pokoju-pułapce, w którym znajduje się bomba, używając „żetonu trzeźwości” Strauss jako klina. Dom wybucha w powietrze... jednak nigdy nie widzimy ciała Curtisa.
Więc czy Replikator naprawdę umarł? I Dlaczego Strauss musiała zginąć? Szef i producent wykonawczy produkcji, Erica Messer odpowiada na nasze pytania.
Czy Replikator nie żyje? Skoro nie ma ciała...
Erica Messer: Chciałam to kreatywnie pozostawić jako opcję do wykorzystania. Zgaduję, że już po nim, jednak specjalnie nie chciałam zamykać tego tematu na wypadek, gdyby w sezonie dziewiątym, jak mówimy „Cóż, no wiesz...” [Śmiech] Chciałam zostawić ten wątek dopóki nie zdecydujemy w przyszłym miesiącu. Nawet wszyscy aktorzy powiedzieli, „Nie widać jego ciała.” Trzymając to jako otwartą opcję, utrzyma to jakoś rytm w odcinku premierowym kolejnego sezonu, gdzie będziemy ewentualnie mogli pokazać zdjęcia z miejsca zbrodni, lub powiedzieć, że jest martwy. To będzie dobry punkt startowy.
Strauss oczywiście zginęła.
Tak, ciężko mi było z tym motywem. Znam Jayne od tak dawna i musiałam odseparować tę znajomość od historii Strauss. Drużynie ciężko jest mieć wroga takiego, jak Replikator, a gdyby on nie wyrządził żadnej szkody, to byłoby po prostu bez sensu. Wydawało się, że to właśnie Strauss musi odejsć, co mnie smuci, ale ma sens. Była naszym kozłem ofiarnym. Była przedstawiona jako wróg ekipy, ale w tym roku stała się sprzymierzeńcem.
Nadal pamiętam jak bardzo jej nienawidziłem w „In Name and Blood,” kiedy nalegała by wlec się za wszystkimi w terenie, a była kompletnie bezużyteczna.
Prawda! Nie chcieliśmy też znów zabijać ukochanej Kevina (Nicholas Brendon) czy Willa (Josh Stewart). Rossi i Strauss sypiali ze sobą, ale to nie był prawdziwy związek. Jednak osobisty związek pomiędzy nimi ewidentnie istniał, zarówno, jak i jej związek z ekipą. Zaczęła jako antagonistka – w drugim sezonie chciała wywalić Hotch'a, a, jak powiedziałeś, w trzecim odcinku tego samego sezonu nie chciała zostawić ich w spokoju, ale nie dawała też rady w terenie. Punktem zwrotnym była sprawa Żniwiarza, gdzie Strauss zaczęła rozumieć ekipę i być dla niej bardziej życzliwa. No i Hotch i Morgan byli przy niej, kiedy poszła do AA, a później sprawa jej i Rossiego. Wydaje się, jakby zatoczyła krąg.
Skoro już zeszłego lata zakreślaliście tę historię, ona od dawna miała umrzeć, prawda? Kiedy powiedziałaś o tym Jayne?
Tak, dość wcześnie o tym wiedzieliśmy, a ja unikałam rozmowy z Jayne aż do momentu, gdy ta musiała się odbyć. [Śmiech] Nie chciałam, żeby wiedziała, bo wtedy w każdym z odcinków w których występowała, myślałaby „Czy to będzie ostatni odcinek, zanim umrę?” Powiedziałam jej podczas kręcenia końcówki 16 epizodu... Zachowała się wspaniale. Ma słabość do Strauss, co oczywiste, ale powiedziała „Wiem, o co Ci chodzi. Z kreatywnego punktu widzenia przebyła już swoją drogę.” Strauss to członek drużyny, a jeśli mieliśmy zranić kogokolwiek z nich, wybranie jej wydawało się sensowne. Jayne gra teraz w "House of Cards" i jest tam świetna. No, i jeszcze inne rzeczy trzymają ją wschodnim wybrzeżu.
Czy kokolwiek ze stałej obsady myślał, że mogło paść na niego?
Myślę, że przez chwilę tak. Każdy w pewien sposób uświadomił sobie, że „idziemy z tym kolesiem łeb w łeb.” A pięciu na siedmiu z nich nadal było podczas negocjowania nowego kontraktu, więc trochę się martwili. Jak tylko powiedziałam Jayne, powiadomiłam również ich i wszyscy odetchnęli z ulgą, że nie skończy się w momencie trzymającym w napięciu. CBS tego nie chciało, więc w zamian zrobiliśmy tak, że każda przerwa na reklamę trzymała widzów w napięciu. Wydawało się, że każda taka przerwa mogłaby być końcem odcinka. Pod koniec zapowiedzi Strauss już nie żyje, a pod koniec pierwszej części Replikator siedzi na biurku Rossiego, pod koniec drugiej części Rossi mierzy do Morgana, pod koniec trzeciej rozbija się helikopter, a pod koniec czwartej mamy pogrzeb. Tak więc pomyśleliśmy, że „zrobimy z tego pełen akcji odcinek, bez żadnego niedokończonego wątku.”
Dlaczego tak? Bo ktoś już i tak umierał?
Nie podali żadnego powodu. Chcieli optymistycznego zakończenia. Zrobiliśmy ich już tak dużo. W zeszłym roku żadne im się nie podobało. Myślę, że oni również mieli nadzieję, że serial powróci, a my nie chcieliśmy narażać członków ekipy na niebezpieczeństwo przy negocjacjach.
Jaki był planowany niedokończony wątek w ramach zakończenia? Wszyscy uwięzieni w pokoju?
Tak, coś takiego. Pierwszy odcinek dziewiątego sezonu skupiłby się na złapaniu Replikatora. Byłby to bardziej tradycyjny dwuodcinkowy finał-premiera. Odcinek 24 byłby pierwszą częścią, a później w premierowym odcinku nowego sezonu łapalibyśmy Replikatora. Tak właściwie teraz się cieszę, że tak tego nie zrealizowaliśmy. Dla nas była to miła godzina, wam opłaciło się śledzenie całej historii tego sezonu, i zobaczyliście, jak ekipa rozwiązuje sprawę. Bardzo wierzę w naszą drużynę. Widać to gdy piszę odcinki premierowe i finałowe, wtedy zazwyczaj zmuszam wszystkich by robili burze mózgów, która zazwyczaj odbywa się co tydzień, ale wtedy jest lżejsza. Kiedy widzisz wszystkich z odcinka na odcinek, robiących to, co robią najlepiej.. z tego powstają zabawne historie.
Podobało mi się to, że Strauss „ocaliła” Rossiego dzięki swojemu żetonowi. To zawsze było częscią planu, niezależnie od tego, jak miał się skończyć ten sezon?
Od początku tak planowałam. To była bardzo świadoma decyzja, jej śmierć już na początku, żeby widzowie myśleli sobie „O mój Boże, wszystko może się zdarzyć!” Ale chciałam przedłużyć jej obecność podczas tej sprawy: podłożenie informacji w raporcie, wiara w to, że ktoś ze środka to czytał, no i jej żeton. To była dla niej zarówno przeszkoda, jak i atut. Ważne było, by ten motyw się pojawił. Podłapałam to, ale reakcja była dość chłodna. [Śmiech] W moim pierwszym szkicu napisałam „TBD” [To Be Determined – do ustalenia], myśląc, że postaram się wpaść na coś innego. Naprawdę myślałam, że jestem zbyt ckliwa, ale później znów podłapałam ten temat, a reżyser Glenn Kershaw powiedział coś w stylu „Musisz to zrobić!” W mojej głowie wyglądało to dobrze, więc cieszę się, że i Tobie się podobało.
Zgaduję, iż to nie przypadek, że to właśnie Blake zawiózł Strauss z powrotem do hotelu (biorąc pod uwagę ich historię).
No tak. No i pogodzili się (co do Amerithraxu) kilka odcinków wcześniej, więc to było miłe z naszej strony, mimo iż głównie poza ekranem, wierzyć, że między nimi wszystko było w porządku. … To oczywiście doprowadziło do Replikatora i ich historii. Jego plan bardziej dotyczył przeszłości, niż obecności Blake, ale to jej dołączenie do BAU doprowadziło do tego wszystkiego. On przez lata tłumił gniew, który w nim narastał, chciałwstąpić do BAU, ale go nie przyjęto. Później ona się dostała, więc „chwila, chwila”... Ta wcześniejsza sytuacja doprowadziła do całej historii.
Rozważałaś zrealizowanie finałowej sceny z Rossi i Straussem?
Myśleliśmy o tym, ale mieliśmy wrażenie, że tak się nie dzieje w prawdziwym życiu. W prawdziwym życiu dostajesz telefon, że ktoś umarł i możesz myśleć tylko o tym, kiedy widziałeś tą osobę ostatnio. Jaka była ta ostatnia chwila? Czy powiedziałeś co czujesz? Chciałam by to przypominało coś takiego. Nie chciałam też, by była to powtórka historii z jego żoną z sezonu siódmego. … A ponieważ się nie pożegnał, i był w żałobie, łatwiej było go zmanipulować by myślał, że to Morgan był Replikatorem. Oczywiście został też pod wpływem narkotyków. ...Planem było pokazanie, że najwyraźniej nie jest sobą, czego nie potrafił sobie uświadomić do momentu, aż Hotch to zauważył.
Zabiłaś już obiekty westchnień dwóch członków ekipy w tym sezonie.
Wiem. Oni nie byli w tradycyjnych związkach. Najsmutniejsze jest, że gdy jesteś poślubiony swojej pracy, bardzo trudno jest zbudować związek. Kiedy spotkaliśmy prawdziwych pracowników BAU, połowa z nich była rozwiedziona, a druga albo nigdy nie wzięła ślubu, albo była w związku. To trudne.
Co nas czeka w dziewiątym sezonie?
Wszyscy wzięli wolne, „zróbmy detox, a nad następnym sezonem pomyślimy później.” Zawsze lubię mówić trochę więcej o bohaterach. Zdecydowanie będę czekać na te historie. Myślę, że to będzie świetny rok i myślę o następnych dwóch latach, bo możliwe, że jeszcze bardziej da się namieszać z przeszłością. Trudno będzie powtórzyć motyw Replikatora. Był tak intensywny, no i w końcu to był Luke Skywalker! [Śmiech] Myślę, że nie obierzemy znów tej ścieżki.
Kto zastąpi Strauss? Hotch znów będzie szefem sekcji?
Hotch z pewnością będzie zastępstwem przez lato, ale zastępstwo Strauss to kolejna fajna rzecz od której można zacząć w pokoju scenarzystów już za dwa tygodnie!
Negocjacje trwały aż do ostatniej chwili i pojawiło się na ich temat mnóstwo plotek. Czy chcoiaż przez chwilę bałaś się, że serial nie wróci na antenę?
Tak, ponieważ trwały tak długo. To było bardzo stresujące. Po prostu nie możesz korzystać z internetu przez te parę tygodni. To działa na nerwy. Nie masz żadnej władzy. Gdyby to zależało ode mnie, umowy byłyby podpisane jeszcze przed przerwą. ...Nasza ekipa pierwszy raz od dłuższego czasu wzięła wolne, nie wiedząc czy w ogóle będzie kolejny sezon. Wszystkie znaki wskazywały na to, że „Cóż, tak się czasami dzieje. Czasami starzejący się serial na CBS po prostu się kończy.” Wiele osób naprawdę się bało. To było dla nas bardzo ciężkie, spakować się i powiedzieć „Do zobaczenia za parę tygodni.” Jak tylko się dowiedziałam, że dostaliśmy zielone światło, wysłałam wszystkim SMSy „Wszystko gra! To niedługo będzie oficjalna wiadomość. Skorzystajcie z tych wakacji.” Tak się czasami dzieje – każdy potrzebuje odpoczynku, ale jeśli jesteś niepewny pracy, pracujesz zamiast wziąć wolne. A ja na to „Nie róbcie tak. Weźcie wolne. Każdy potrzebuje chwili wytchnienia.”
Kiedy obsada ponownie podpisała umowy, to ujęło trochę suspensu nadchodzącej śmierci. Albo kantowaliście.
Prawda! To by był ogromny zwrot akcji. „Wszyscy wrócą w kolejnym sezonie. A nie, czekaj. Tylko żartuję!” [Śmiech]
A wy co myślicie o finale "Zabójczych umysłów"?