Arek Tobiasz
| 21-05-2013, 16:53:20
Umiłowanie, zebraliśmy się tutaj dzisiaj, aby połączyć tego pijanego rozczarowania i to dziecka będące więźniem nieświętym - choć korzystnym finansowo i jeśli chodzi o władzę - węzłem małżeńskim. Po tym wszystkim co to byłaby za "Gra o tron" bez kilku niechętnych pionków? Gdzie indziej Gendry ma zły krwawy czas w łóżku, a Khaleesi spotyka kogoś prawie tak ładnego jak ona. Spójrzmy na główne wydarzenia jakie miały miejsce w "Second Sons".
DOM STARKÓW: W NIEWOLI OGARA | Kiedy Arya budzi się przed Ogarem, ona bierze kamień i trzyma go nad swoją głową przygotowując do uderzenia nim w jego głowę. Nie otwierając oczu, informuje ją, że ma jedno uderzenie - i jeśli go nie zabije, to on złamie jej obie ręce. Ona przemyśla swój improwizowany plan i jadą razem na koniu. Ona zakłada, że zabiera ją z powrotem do Królewskiej Przystani, ale po jakiś cierpkich słowach o Cersei i Joffreyu, jego plan wydaje się jasny: On chce okupu za Aryę od jej rodziny w Bliźniakach, gdzie Catelyn i Robb wkrótce przybędą na ślub Edmure'a. On mówi jej również, że ocalił jej siostrę kilka razy, choć Arya w to wątpi.
DOM STARKÓW: WKRÓTCE DOŁĄCZAJĄC DO DOMU LANNISTERÓW | Mówiąc o Lady Sansie, Tyrion prosi o moment prywatności, kiedy ubiera się na ich ślub. Kiedy każdy inny - w tym Shae, która mogłaby zasilić małe miasto swoją wściekłością, którą bez słowa kieruje w jego stronę w tym odcinku - wychodzą z sali, Tyrion zapewnia swoją narzeczoną, że po ich ślubie, ona nie będzie już dłużej więźniem; ona będzie jego żoną. To to samo, mówi jej twarz. To straszna, dobrze zagrana scena, z Peterem Dinklagem przekazującymi szczere zaniepokojenie, kiedy Tyrion obiecuje Sansie, że jej nie zrani. On nawet nakłania ją na uśmiech. Aw, to miłe... ale oboje są nadal tak śmiesznie po uszy w kłopotach.
Podczas ceremonii Margaery przymila się do Cersei, biorąc ją pod rękę i mówiąc, że wkrótce będą siostrami, "Powinnyśmy być przyjaciółkami". Królowa patrzy na swoją przyszłą synową z pewnego rodzaju obrzydzeniem, które zazwyczaj ma zarezerwowane dla napojów bezalkoholowych lub seksu z kimś nie dzieliła wód płodowych. Mama Joffreya opowiada przestrzegającą historię zapowiadającą zagładę dla Domu Tyrellów, którą kończy: "Jeśli jeszcze kiedykolwiek nazwiesz mnie 'siostrą' ponownie, będę musiała udusić cię w śnie". Ha!
Jak Margaery dochodzi po jej werbalnej potyczce, wkracza panna młoda. Sansa trzyma się całkiem dobrze, biorąc pod uwagę, że jest politycznym więźniem, która jest prowadzona do ołtarza przez osobę odpowiedzialną za ścięcie jej ojca. Tak, Joffrey nie może opuścić żadnego drobnego momentu dla obiektu swoich ulubionych tortur, więc po tym jak doprowadza ją do ołtarza zabiera będący w pobliżu stołek, co powoduje konieczność tego, aby Sansa się schyliła tak, aby Tyrion mógł umieścić uroczysty płaszcz swojej ochrony na jej ramionach. Publiczność zaczyna się śmiać przez to, ale ostre spojrzenie Tywina zamyka ich usta.
Uczta weselna jest radosną sprawą przerywaną szalonym pijaństwem pana młodego i obietnicy Joffreya, że zgwałci pannę młodą po tym jak jej nowy mąż straci przytomność. Nie trwa długo jak Tyrion sam deklaruje, że jego ojciec zlecił mu zabranie Sansy do ich komnat i skonsumować małżeństwo. Joffrey posuwa się o krok dalej, wzywając do rozpoczęcia pokładzin, które obejmują rozebranie Sansy przed wszystkimi podczas przyjęcia i potem przeniesienia jej do sypialni. Tyrion mówi nie, a potem grozi poważnym uszkodzeniem ciała swojego siostrzeńca jeśli się nie wycofa z tego. Tywin wkracza i kończy bezmyślny plan Joffreya, sprawiając, że Tyrion musi udawać, że w zasadzie żartował, kiedy groził zastąpieniem męskości Joffa drewnianym kołkiem. To wszystko było dość upokarzające.
Kiedy są sami w sypialni, Tyrion nadal pije, komplementuje długą szyję Sansy i pyta o jej wiek - ma czternaście lat. Czas na kolejną rundę! Choć ona jasno wskazała, że pije wino wtedy, kiedy musi, córka Neda Starka wypija kielich, a potem obraca się plecami do swojego męża i zaczyna się rozbierać. Mimo, że opary jest własnego oddechu musiały sprawić, że trudno było dostrzec co dokładnie się dzieje, Tyrion wie, że to nie w porządku. Zatrzymuje ją mówiąc: "Nie mogę. Mogę, ale nie zrobię tego" i deklaruje, że nie będzie dzielił z nią łoża dopóki sama nie będzie chciała. To może nigdy nie nastąpić, zauważa. On kładzie się na szezlongu.
Następnego dnia rano Shae gniewnie wkracza do pokoju, aby zająć się swoją panią. Ona lekceważy radę Tyriona, że powinna najpierw zapukać, ale z pewną satysfakcją, zwraca uwagę, że nie ma śladów krwi na ślubnej pościeli.
DOM TARGARYENÓW: CZY POWINNIŚMY UFAĆ NOWEMU CIACHU? | Miasto Yunkai zatrudniło 2 tysiące najemników, znanych jako "Drudzy Synowie", aby walczyli z Daenerys i jej Nieskalanymi. Na czele najemników stoi Braavos Mero, który jest znany również jako "Bękart Tytana". "Czy jest bardziej tytanem czy bękartem?" - pyta Matka Smoków bezczelnie, ale Ser Jorah ostrzega ją, że Drudzy Synowie to nie żart. Mimo to chce spotkania i jest dość pewna, że będzie je miała, ponieważ "mężczyzna, który walczy za złoto nie może pozwolić sobie na przegraną z dziewczyną".
Na spotkaniu Mero jest wystarczającą niegrzeczny, aby wzburzyć każdego - z wyjątkiem Daenerys. Ona ignoruje jego komentarze na temat miejsc jej ciała, a także obraźliwego języka; zamiast tego po prostu oferuje, że zapłaci Drugim Synom więcej niż ci z Yunkai. Mero wypluwa ostatni śmieszny komentarz o jej anatomii, a ja nie jestem pewien co kocham bardziej: to, że Jorah i Szary Robak są gotowi zabić go za to czy Dany spokojnie wyglądającą jak: "Spokojnie chłopcy. Zajmę się tym".
Mero później omawia ofertę ze swoimi dwoma towarzyszami mówiąc, że muszą się tylko zakraść do obozu Daenerys, zabić ją i będzie koniec. Losują monety, aby zobaczyć kto tego dokona; długowłosa lalka Kena Daario Naharis otrzymuje to zadanie.
Tego wieczoru Khaleesi odpręża się w wannie i dostaje (delikatnie) korepetycje w wymowie języka Dothraków od Missandei, która jak się dowiadujemy zna biegle 19 języków. Daario, który jest ubrany jak jeden z Nieskalanych , wkrada się do jej namiotu i rzuca głowy swoich towarzyszy - w tym faceta z wyćwiczonym językiem - na podłogę. Daario wyjaśnia, że on i Drudzy Synowie będą walczyć po jej stronie, po czym czyni to oficjalnie klękając na jedno kolano i obiecując jej swoją lojalność.
DOM BARATHEONÓW: LEPSZA KREW NIŻ WYKRWAWIENIE SIĘ | Melisandre zabiera Gendry'ego do Stannisa, który spogląda na bękarta i deklaruje mu: "w połowie Robert, w połowie wieśniak". Kiedy są sami, Melisandre przyrównuje Gendry'ego do baranka ofiarnego, powodując komentarz Stannisa: "Zarżnęłaś wiele owiec". Ona odpowiada: "I żadna nie dostrzegła ostrza". Ta laska jest przerażająca. Może dlatego Stannis w tej chwili postanawia uwolnić Davosa z lochów. "Wiedziałeś, że doradziłbym wstrzymać się z tym" zauważa jego stary przyjaciel, dodając, że Gendry jest krewnym, który nie zrobił żadnej krzywdy Stannisowi. Niedoszły król wyjawia to co widział w płomieniach pod koniec ostatniego sezonu: "Wielka bitwa na śniegu". On porównuje to z tym co Davos doświadczył, kiedy Melisandre wydała dziecko wyglądające jak dymny potwór z "Zagubionych" i pyta: "Jak możesz nie wierzyć, że jej bóg jest prawdziwy?"
Na górze Gendry jest w swoim pokoju, który wygląda jak plan z teledysku Meatloafa. Melisandre wchodzi, zapala żarnik i daje mu dobre wino; on jest podejrzliwy do czasu jak go rozbiera i pozbawia się własnych szat, a potem on tylko myśli o jednym. Ona podążą w dół jego ciała, i - na boga Mel! Przez chwilę byliśmy niebezpiecznie blisko zobaczenia szczypców i kowadła i młodego kowala!
Ona wspina się do jego ust, a ten zabawny czas trwa do czasu jak przywiązuje go do łóżka i mówi mu, aby jej zaufał. Potem Stannis i Davos wkraczają i jestem pewien, że Gendry myśli, że zrobiłby wszystko dla miłości, ale jednak nie do końca. Wszystko będzie dobrze Gen: Melisandre tylko chce umieścić trzy pijawki na tobie, aby wyssały trochę królewskiej krwi krążącej w jego żyłach. Dwa robale idą na tors, a ostatni udaje się do trzeciej bazy, potem usuwa je i umieszcza je w płomieniach jak wymawia imiona Joffreya, Balona i Robba. Pijawka Joffreya wygląda naprawdę obrzydliwie.
LUDZIE ZA MUREM | Sam i Gilly znajdują opuszczony dom, gdzie ona rozpala ogień jak omawiają możliwe imiona dla jej narodzonego syna. Mogę zaproponować Alfreda? Ponieważ coraz większa ilość wron zaczyna krakać na zewnątrz, Sam wychodzi na zewnątrz i robi się dziwnie cicho... to Biały Wędrowiec się pojawia. "On przyszedł po dziecko!" - płacze Gilly. Wyraźnie na to wygląda - zwłaszcza, kiedy stwór niszczy mieć Tarly'ego, który ma w ręce. Tylko jak bestia chce złapać małe nienazwane dziecko, zdesperowany Sam wbija sztylet ze smoczego szkła w plecy Białego Wędrowca. Stwór krzyczy, upada i rozwala się na miliona kawałków. Sam chwyta Gilly i dziecko, a następnie uciekają, a wszystkie ptaki podążają za nimi jak uciekają.
Teraz twoja kolej. Co myślisz o tym odcinku? Napisz w komentarzu!