Arek Tobiasz  
                    | 14-05-2013, 01:26:53                
        Wcześniej w tym sezonie w "Dwóch spłukanych dziewczynach", Max (Kat Dennings) i Caroline (Beth Behrs) zrealizowały swoje marzenie posiadania sklepu z ciastkami. To marzenie szybko stało się koszmarem, kiedy zabrakło im gotówki i nie mogły opłacić czynszu. Wisienka na torcie? Pędzący wóz wjechał w frontowe okno ich sklepu. Ale w poniedziałkowym finale sezonu, dziewczyny mogą otrzymać drugą szansę. Tak bedzie jeśli nadal będą rozmawiać ze sobą.
	Aby przygotować się do inspekcji sanepidu, Han [Matthew Moy] płaci dziewczynom za wyczyszczenie baru. Co znajdą?
	
	Beth Behrs: Um, wstręt? [Śmiech] To jest obrzydliwe! Ale oni odkrywają coś co przyczynia się do ich przyszłości i biznesu z ciastkami. To dość duże objawienie pod koniec odcinka.
	
	Czy byłyście załamane, kiedy ich biznes zbankrutował?
	
	Kat Dennings: [Współtwórca] Michael Patrick King planował to dla nich od samego początku, ponieważ dwie dziewczyny, które nie mają pieniędzy i doświadczenia otwierające biznes w Nowym Jorku są skazane na porażkę - chyba, że jesteś wyjątkowy. Chciał także, aby widzowie zobaczyli jak role się odwróciły: Caroline stałą się tą, która była cyniczna, a Max tą, która ją motywowała. To było dobre dla dziewczyn.
	
	Ale coś się dzieje w finale, co może przyczynić się do rozpadu tej przyjaźni.
	
	Behrs: Max i Caroline mają wielką walkę. Jest chwila, w której ich różnice ponownie wrócą, w dużo głębszy sposób.
	Dennings: To relacja mąż-i-żona - to sposób w jaki na to patrzę. Mimo to, bez względu co zrobią, jest im przeznaczona wielkość. To wiem.
	
	Czy łatwo jest mówić pewne obsceniczne rzeczy, które są w scenariuszach?
	
	Dennings: Jestem trochę nieśmiałą osobą, więc mając do powiedzenia coś o penisach i co tam jeszcze przed żywą publicznością było trochę problemem na początku. [Śmiech] Ale teraz naprawdę to mi się podoba!