Arek Tobiasz
| 08-05-2013, 17:42:42
Słyszałem, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że obecny trzeci sezon "Rodziny Borgiów" (Showtime) jest ostatnią serią dramatu o papieżu.
Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, a Showtime chce poczekać do zakończenia emisji trzeciego sezonu. Słyszałem jednak, że dramat stworzony przez Neila Jordana może zakończyć swoją historię dwugodzinnym filmem.
Producenci "Rodziny Borgiów", w której występuje Jeremy Irons jako przebiegły papież Aleksander VI, początkowo przewidywali cztery sezony serialu, podobnie jak ich poprzednim "Tudorowie". Jednak podczas niedawnej kampanii trzeciego sezonu Jordan wskazał, że zmienił swoje plany. "Chciałbym zakończyć to dwugodzinnym filmem" - powiedział brytyjskiej prasie. "Kolejne 10 odcinków byłoby trochę męczące, mam nakreślony film, który, jeśli Showtime się zgodzi, nakręcimy w czerwcu z tą samą obsadą, a papież wreszcie straszliwie umrze".
Słyszałem, że w tej chwili Showtime nie zamierza zrobić czwartego sezonu "Rodziny Borgiów", choć może zmienić swoją decyzję jak wyniki oglądalności się polepszą. 10-odcinkowy trzeci sezon rozpoczął się w ubiegłym miesiącu z 582 tysiącami widzów, notując lekki spadek (4%) w stosunku do rozpoczęcia drugiego sezonu w 2012 roku. Ale trzeci odcinek przyciągnął większą widownię (674 tysiące widzów) i największą widownię podczas całej nocy (918 tysięcy) w sezonie.
Pewna kontynuacja "Rodziny Borgiów" poza trzecim sezonie jest zgodna z filozofią prezesa Showtime Davida Nevinsa. "To dla mnie bardzo ważne, aby publiczność czuła, że się o nią dba" - powiedział w styczniu, wskazują, że sprowadzenie "Słowa na R" z powrotem jako ograniczony serial było częścią tej strategii. Jordan służy jako reżyser i scenarzysta serialu.